Another attempt to do nails with Revlon Minted, and another failure... Bubbles, bubbles and more bubbles. At least in this light it's not noticeable. This is the worst polish I've ever try on, but also the most beautiful colour :( Such a pity...
Kolejne podejście do Revlon Minted i kolejna porażka. Bąble, bąble i jeszcze więcej bąbli. Na szczęście w tym świetle tego nie widać. To najgorszy lakier z jakim kiedykolwiek miałam do czynienia, a jednocześnie najpiękniejszy kolor... Szkoda :(
Kolor jest prześliczny! Tylko się w niego wpatrywać, szkoda, że bąbelkuje. Bardzo ładnie go ozdobiłaś.
ReplyDeleteKurcze, no szkoda, że z tymi bąbelkami tak niefajnie :< bo faktycznie kolor świetny i ładnie całość się prezentuje z tymi kolorowymi ozdobami :) A tak w ogóle to dodaję do obserwowanych :)
ReplyDeletefaktycznie piękny kolor. i z tymi świecidełkami wygląda bardzo fajnie:)
ReplyDeleteŁadnie go ozdobiłaś :) Ja już dawno powiedziałam Revlonowi stanowcze nie za bąblowanie :/
ReplyDeleteśliczny kolor :) Ciekawie wyglądają te ozdoby.
ReplyDeleteNiby roste, ale jak ładnie wygladaja :)
ReplyDelete